Moja fascynacja herbatą, a od niedawna matchą, ewidentnie zainspirowała Martę do napisania tego uroczego wierszyka.
Na co ma dziś Mariusz smaczek?
Oczywista, że na macze!
Miesza, dmucha, siorbie, mlaszcze,
Strasznie mu wykręca paszczę ...
Pije ją i prawie płacze, z poświeceniem - nie inaczej!
Wszystkim wokół zaś tłumaczy, jakie są walory maczy.